Największy na świecie radioteleskop w Arecibo przeszedł do historii
To koniec pewnej epoki w radioastronomii. Najsłynniejsze i przez kilka dekad największe na świecie obserwatorium z radioteleskopem w Arecibo przeszło do historii.
Sądny dzień
Wtorek 1 grudnia niewątpliwie przejdzie do historii jako dzień, który ostatecznie zakończył istnienie znanego obserwatorium. W sieci pojawiły się nagrania wideo obrazujące zawalenie się całej zasłużonej dla rozwoju nauki konstrukcji. Katastrofę możemy zobaczyć z dwóch punktów widzenia, latającego nad czaszą drona oraz z powierzchni. NA obu z nich wyraźnie widać, jak zawieszona nad 300 metrową czaszą radioteleskopu antena zerwała się z lin i z impetem roztrzaskała się niszcząc przy okazji inne elementy całej konstrukcji. Wspomnijmy, że obserwatorium w ostatnich miesiącach zostało ostatecznie wyłączone z użycia po doznaniu poważnych, nie dających się w bezpieczny sposób usunąć uszkodzeń. Brak jest na szczęście informacji aby na skutek zdarzenia ktokolwiek zginął lub doznał trwałego uszczerbku na zdrowiu.
Słynne obserwatorium astronomiczne w Arecibo pojawiało się się w newsach informacyjnych niejednokrotnie, głównie za sprawą pogarszającego się stanu technicznego konstrukcji i jej ostatecznego zamknięcia. Obiekt był przez wiele lat największym tego rodzaju obserwatorium radioastronomicznym. Zdetronizował go dopiero uruchomiony niedawno w Chinach radioteleskop Fast.
Ostatnie miesiące
Jeszcze do niedawna nad ogromną czaszą wisiała wielka antena wraz z kopułą. Całość konstrukcji ważyła 900 ton. Początek grudnia przyniósł niestety kres historii całego obserwatorium. Liny, na których zawieszony był cały element zerwały się. W efekcie całość z ogromną siłą roztrzaskała się o czaszę powodując, jak mówią świadkowie i osoby przebywające w pobliżu, lekki wstrząs podobny do trzęsienia ziemi.
Antena opadając pociągnęła za sobą trzy wieże wspornicze wzmacniając destrukcyjne efekty. Po niedawnym zamknięciu obserwatorium planowano bezpieczny demontaż wiszącej anteny. Niestety, jak się przekonaliśmy już nie będzie to konieczne. Prawa fizyki, zużycie materiałów i upływający czas wyręczyły robotników. Teraz pozostaje już tylko posprzątanie rumowiska.