Analiza najbardziej śmiertelnych wirusów w historii ludzkości
Na naszej planecie znajduje się około 10 kwintylionów wirusów, które mają potencjał do zasiedlania różnych naturalnych nisz, takich jak woda, gleba i powietrze. Można by pomyśleć, że ciągłe obecność tych mikroorganizmów powinna prowadzić do niekończących się epidemii chorób. Ale niespodziewanie, tylko niewielka liczba tych wirusów faktycznie atakuje gatunek ludzki, a wiele z nich powoduje jedynie łagodne objawy lub infekuje nas bez wywoływania jakichkolwiek symptomów. Niemniej jednak, niektóre z tych wirusów są niezwykle śmiertelne i mają potencjał do wymazania populacji.
Wirusy to skomplikowane struktury składające się z białek, kwasów nukleinowych, tłuszczów i węglowodanów. Choć nie są one żywymi organizmami zdolnymi do samodzielnego rozmnażania czy innej aktywności, po dostaniu się do komórki gospodarza stają się siłą, której destrukcyjne działanie można porównać do broni masowej zagłady. Takie właśnie wykorzystanie wirusów jako potężnej broni już miało miejsce w historii ludzkości.
Co przerażające, wirusy mają zdolność do adaptacji i zmiany swojego gospodarza. Zjawisko to prowadzi do sytuacji, gdy patogeny, które wcześniej były specyficzne tylko dla określonych gatunków zwierząt, nagle zaczynają zarażać ludzi. Wśród 200 znanych nam wirusów, które są chorobotwórcze dla człowieka, większość początkowo infekowała mniej skomplikowane organizmy. To przypomina nam, że przyszłość może przynieść wiele niespodzianek.
Jednym z najbardziej zabójczych wirusów w historii był wirus ospy prawdziwej. W 1980 roku Światowa Organizacja Zdrowia ogłosiła całkowite wyeliminowanie tej choroby na Ziemi. To jedyna do tej pory choroba, którą udało się nam pokonać. Ale zanim to nastąpiło, ospa prawdziwa zabiła setki milionów ludzi na całym świecie. Pierwsze potwierdzone przypadki tej choroby pochodzą ze starożytnego Egiptu, ale jest możliwe, że wirus atakował ludzi już wcześniej. W XVIII wieku każdego roku ospa zabijała nawet 400 tysięcy osób w Europie. W Amerykach miała decymować nawet do 90% populacji rdzennej. Tylko w XX wieku sama ospa prawdziwa mogła być przyczyną śmierci aż 300 milionów ludzi!
Inne szczególnie niebezpieczne wirusy to Marburg i Ebola, należące do rodziny filowirusów. Te wirusy są przyczyną śmiertelnej gorączki krwotocznej. Najbardziej znanym z nich jest Ebola, którą po raz pierwszy zidentyfikowano w 1976 roku. Wirus ten powoduje śmiertelność sięgającą od 25% do 90%, głównie z powodu utraty płynów. Od 2019 roku mamy szczepionkę na Ebola, która jest skuteczna już po 10 dniach od podania dawki, oraz dwa leki, które wydają poprawić rokowanie dla chorych. Niemniej jednak Światowa Organizacja Zdrowia nadal uznaje wirus za globalne zagrożenie epidemiologiczne.
Podobnie zabójczy jak Ebola jest wirus Marburg, również z rodziny filowirusów. Odkryty w 1967 roku w Niemczech, najpierw zaatakował pracowników laboratorium mających kontakt z małpami importowanymi z Ugandy. W czasie epidemii w Demokratycznej Republice Kongo w latach 1998-2000 śmiertelność z powodu tej infekcji wynosiła aż 83%, zaś w 2017 roku w Ugandzie wyniosła aż 100%. Ludzie mogą zarazić się wirusem nie tylko od innych ludzi, ale także by przebywając w jaskiniach czy kopalniach zasiedlanych przez kolonie nietoperzy z rodzaju Rousettus.
Wszyscy słyszeli o wirusie HIV, który jest często lekceważony jako choroba narkomanów, prostytutek i gejów. Faktycznie, ograniczony sposób możliwości zakażenia poprzez wymianę płynów ustrojowych wiąże go wyraźnie z grupą ryzykownych zachowań. Ale na całym świecie z powodu AIDS, będącego powikłaniem HIV, umarło już ponad 40 milionów ludzi, a drugie tyle jest zakażonych. Współcześnie HIV pozostaje chorobą nieuleczalną, którą nosiciele mają do końca swoich dni. Dzięki wynalezieniu nowych leków na nabyty niedobór odporności (AIDS) długość i komfort życia można znacząco poprawić.